Próbuję nie myśleć, że On tam leży sam i cierpi bez naszego wsparcia...Choć niewiele możemy pomóc, ale jesteśmy przez kilkanaście godzin na dobę. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego odchodzenia...
..kiedy siedem lat temu umierał mój najmłodszy braciszek to wsłuchiwałem się w śpiewanie Antoniny Krzysztoń... Trochę pomagało... https://www.youtube.com/watch?v=VmlXatqscjg
..kiedy siedem lat temu umierał mój najmłodszy braciszek to wsłuchiwałem się w śpiewanie Antoniny Krzysztoń...
OdpowiedzUsuńTrochę pomagało...
https://www.youtube.com/watch?v=VmlXatqscjg
:(
OdpowiedzUsuń