Chłodniej i deszczowo. Jutro oficjalne zakończenie semestru, więc śpiewam. Trzeba się na jutro przygotować, a rano jeszcze joga. W sobotę przyjeżdża wnuk, więc trochę manewrów w kuchni. Nie było czasu na fotki, więc w ostatniej chwili złapałam z balkonu zachód...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz