środa, 13 stycznia 2016

Obejrzałam dziś nowy polski film Kingi Dębskiej  "Moje córki krowy". Mimo, że tragikomedia, bardzo mi się podobał. Przypomniał mi niedawne ponad 16 lat opieki nad moją Mamą (po udarze mózgu i potem jeszcze z amputowaną nogą), Jej odchodzenie w wieku 92 lat i pożegnanie. Dobrze, że mnie koleżanka wyciągnęła. W ratuszu sfotografowałam łóżko królewny Śnieżki. Szkoda, że do kina nie wzięłam aparatu, bo dopiero wieczorem oświetlone - wyglądało bajkowo. Może jutro wieczorem zrobię fotkę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz