poniedziałek, 14 marca 2016

    W nocy mróz, od rana słonko, w dzień jednak chłodno. Dobrze, że fryzjerka wychodziła do dentysty i kazała przyjść później, bo przez ten czas rozmyśliłam się co do obcięcia włosów... Co się odwlecze, to nie uciecze... Na zdjęciach krokusy spod bloku...







1 komentarz:

  1. ..hmm... ciekawostka... To ta dentystka nie przychodzi do fryzjerki, tylko fryzjerka musi się do niej fatygować osobiście??!
    ;))

    OdpowiedzUsuń