Z wiekiem zmieniają się nam gusta: co do ulubionych kolorów, fasonów odzieży, kulinarne, estetyczne, personalne, itp. Mnie też. Nigdy nie przepadałam za piernikami, myślę, że chyba najbardziej z powodu zapachu korzennych przypraw.
Ale mężczyźni w mojej rodzinie lubią pierniki bardzo, więc dla nich te pierniki zawsze piekłam, ale nie jadłam. Przed świętami Bożego Narodzenia postanowiłam upiec z wyprzedzeniem drobne pierniczki, ale w najbliższym sklepie nie było przyprawy do pierników. Dlatego z zakupionych w innym sklepie przypraw - przygotowałam sama mieszankę korzenną do pierników. I od tego czasu upieczone przeze mnie pierniki smakują mi bardzo. Za każdym razem modyfikuję troszkę jeszcze przepis i upieczone pierniki kuszą swoim zapachem. Najmłodszy wnuk z pewnością się ucieszy, ponieważ czeka już na niego świeżo upieczona duuża porcja piernikowych smakołyków. A w domu od kilku dni dominuje subtelny zapach pierników, piękny!
Dziś już temperatura plusowa, trochę padał śnieg. Kwiczoły jak oszalałe latają pośród osiedla, a jarzębiny na drzewach coraz mniej. Kosy też ją trochę podjadają. Sikorki i wróble przylatują na balkon i do karmnika na słonecznik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz