Dziś kolędował ksiądz, na dworze słonecznie, ciepło, choć wietrznie, ale w końcu ładny zachód słońca (oczywiście z balkonu, ponieważ czekałam na księdza). O mniej przyjemnych sprawach nie wspominam. Lubię bardzo drzewa i chmury. Będą w takim razie chmury i zachodzące słonko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz